Ucząc w synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są , co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca. Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść? Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.
J 6,54.60-69
Dziś w Ewangelii znów usłyszeliśmy, że to Ojciec pociąga do Chrystusa. Kogo pociąga? Wszystkich! Absolutnie wszystkich, bo przecież kocha wszystkich! Trzeba nam tylko dać się pociągnąć. Bóg nie zmusi nas do miłości, do przyjęcia życia. Bóg nie zmusza, On może tylko kochać. Chwyć Boga za rękę w Jego Kościele i idźmy razem z Chrystusem w tej drodze życia. Być chwytającymi rękami Boga to trudne zadanie powierzone Kościołowi – tym, którzy dali się pociągnąć. O „sprawne ręce Kościoła” modlimy się w dzisiejszej kolekcie naszej liturgii:
Boże, Ty powołałeś Kościół, aby świadczył o zbawieniu, które dałeś światu przez ofiarę Twojego Syna, † pomóż nam głosić Dobrą Nowinę o Twojej miłości w taki sposób, * aby wszyscy, którzy ją usłyszą, zostali do Ciebie pociągnięci. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje we wspólnocie Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.