„Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę.”
Woda może ugasić pragnienie, ochłodzić w upał nie do zniesienia, ale może też zabrać życie, zniszczyć to co wokół niej. Podobnie jest z ogniem: może strawić swym żarem wszystko, zniszczyć, ale może też ogrzać w największy chłód, sprawić, że strawa stanie się wspaniałym pokarmem, sycącym głód. Podobnie jest i z życiem człowieka. Możemy być dla innych ciężarem bądź oparciem. Możemy przynosić smutek, złość, bezsilność, a możemy nieść pokój, radość, dobre słowo.
Bóg w swoim słowie znów przypomina nam, że nikt nie zbawia się w pojedynkę. Tak, jak wybrał naród Izraela tak i nas dziś wybiera, dając nam jednak drogowskaz, którym jest Prawo. Nie pozostawia nas samymi. Prawo to możemy odbierać jako ograniczenie, coś co nam uwiera, ale możemy też dostrzec w nim dar, który pomaga dokonywać właściwych wyborów. To prawo też przypomina mi każdego dnia, że moja sprawiedliwość to „pic na wodę” i nie bardzo trzeba się starać by udowodnić mi, że nie jestem tak doskonałym na jakiego się kreuję.
Często licytujemy się z Bogiem jak Abraham o „sprawiedliwych” w Sodomie i Gomorze. Tylko jakoś ciężko potem znaleźć nam w sobie tę sprawiedliwość. Przez ostatnie tygodnie słyszymy wiele słów: „ nie wystarczy byś był mi sługą”, mówi Bóg. Nie chcę byś był ślepo przestrzegającym Prawa, lecz byś je ukochał. Bóg zachęca nas do zbadania swoich serc, do poszukania prawdziwych motywów naszego serca. Bo nie to co wchodzi a co wychodzi z człowieka czyni go nieczystym.
Jesteśmy dziś wezwani ponownie do opowiedzenia się komu służymy, do radykalnego, konkretnego wyboru. Nie zabijasz? Dobrze. Nie cudzołożysz? Wspaniale. Jak jednak patrzysz na drugiego? Co o nim myślisz? Czy pomożesz mu w potrzebie czy jedynie zaniechasz czynów, które mu zaszkodzą?
Oto kolejny czas refleksji na ile jestem wiernym swojemu wyborowi opowiedzenia się za Jezusem. Nie muszę wykrzykiwać na ulicach: Bóg Cię kocha, nawróć się. Bóg oddał za Ciebie życie. Mam jednak swoim życiem opowiedzieć się za Jezusem i wypełnić w swoim życiu Prawo, które pozostawił. Prawo, które jest prawem miłości. Prawo, które i być może każe mi odciąć rękę, która skłania mnie do grzechu, ale to Prawo, które doskonale wypełnił Jezus bym miał pewność, że to Jego miłość.
Diakon Dorota Łodziak