
Pytanie Jakuba: Jaka jest nauka Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce o rzeczach ostatecznych człowieka, coś w nurcie nadziei powszechnego zbawienia czy trochę inaczej?
Odpowiada biskup Tomasz Puchalski: Życie wieczne to przede wszystkim komunia z Bogiem, która rozpoczyna się już na chrzcie i rozwija przez całe życie. Zbawienie polega na pełnym uczestnictwie w tej komunii – zarówno z Bogiem, jak i z innymi zbawionymi.
W Reformowanym Kościele Katolickim w Polsce żywimy głęboką nadzieję na powszechne zbawienie, co znajduje wyraz w modlitwach liturgicznych i praktyce homiletycznej. Jednak ta nadzieja nie oznacza pewności zbawienia dla wszystkich, ponieważ człowiek, obdarzony wolną wolą, może odrzucić Bożą miłość.
Śmierć jest momentem przejścia do wieczności, a nasza obecna egzystencja może być postrzegana jako etap przygotowania. Ci, którzy otworzą się na Boga, doświadczą pełni życia w komunii z Nim (niebo), natomiast ci, którzy świadomie i dobrowolnie odrzucą Jego miłość, mogą pozostać w stanie wiecznej separacji – duchowej samotności i izolacji, co nazywamy piekłem.
Kościół nie twierdzi z całą pewnością, że ktokolwiek został lub zostanie potępiony, lecz przypomina o powadze ludzkich wyborów. Ostateczna sprawiedliwość i miłosierdzie należą do Boga, który pragnie zbawienia wszystkich, ale nie narusza ludzkiej wolności.
Kościół nie ma doktryny o czyśćcu ale ze względu na świętość Boga możemy widzieć oczyszczającą rolę w sądzie po śmierci. Wynika to z faktu, że Bóg jest absolutnie święty, a tylko to, co święte, może wejść do Jego obecności. Sąd dla osoby wierzącej jest w tej wizji swego rodzaju procesem uzdalniającym człowieka do pełnej komunii z Bogiem.
Oczyszczenie to należy rozumieć jako głębokie doświadczenie prawdy o własnym życiu – pełne poznanie skutków własnych grzechów i ich konsekwencji wobec Boga, ludzi i świata. To doświadczenie, choć może być bolesne, jest jednak przepełnione miłosierdziem i prowadzi do radości wiecznego zjednoczenia z Bogiem. Można to w pewnym sensie porównać do procesu terapeutycznego.
Reformowany Kościół Katolicki w Polsce i ogólnie większość starokatolików odrzuca średniowieczne wyobrażenia o czyśćcu jako miejscu „odsiadywania kary” przez określony czas, który można skrócić określonymi praktykami. Zamiast tego podkreśla, że proces oczyszczenia jest tajemnicą miłości Boga, który pragnie, by człowiek stanął przed Nim w pełnej świętości i wolności.
Ostateczna sprawiedliwość i miłosierdzie należą do Boga, który pragnie zbawienia wszystkich, ale szanuje wolność człowieka. Dlatego nadzieja na powszechne zbawienie jest uzasadniona, ale nie oznacza, że wszyscy na pewno będą zbawieni. Bóg nikogo nie zmusza do przyjęcia Jego miłości – pozostaje to zawsze wolnym wyborem człowieka.
Pytanie: Dlaczego powinniśmy modlić się za zmarłych?
Odpowiedź biskupa Tomasza: Modlitwa za zmarłych, szczególnie podczas Liturgii Eucharystii, to wyraz naszej miłości i troski o tych, którzy odeszli. To nasz sposób na pozostanie w komunii z nimi, nawet gdy już ich nie ma wśród nas. Liturgia Eucharystii, z czasie której modlimy się za osobę zmarłą jest najdoskonalszą ziemską formą komunii z Bogiem oraz z tymi, którzy już są w Jego obecności. Jest to także wyraz komunii z tymi, których kochamy – zarówno żywymi, jak i zmarłymi. „Msza za zmarłego” nie jest jednak „magiczną przepustką do nieba”, lub sposobem, żeby jej lub jemu się lepiej po śmierci na ziemi żyło w niebie, bo to zapewnia Bóg, który jest spełnieniem wszystkich naszych pragnień.
Istnieje jeszcze jeden ważny aspekt modlitwy za zmarłych. Jeśli Bóg jest poza czasem, jest wiekuisty, to nasza modlitwa za zmarłych nie musi działać liniowo – nie tyle „dokłada się” do ich obecnego pośmiertnego stanu, ile może oddziaływać na całe ich życie, włącznie z momentem śmierci. Być może modlitwa dziś może sprawić, że ktoś w chwili umierania wzbudził w sobie pragnienie Boga, nawet jeśli wcześniej tego nie robił. W takim ujęciu chodzi o tajemniczy wymiar Bożej rzeczywistości, w której nasze wstawiennictwo ma realne znaczenie – niezależnie od naszego ludzkiego pojmowania czasu.