Rozprawiając się z mitami!


Nierzadko spotykamy się z niechęcią skierowaną w stronę Kościołów katolickich, opartą na przesądach i braku rzetelnej wiedzy. W niniejszym artykule chciałbym rozprawić się z kilkoma powszechnymi mitami na temat katolicyzmu i starokatolicyzmu, aby przybliżyć ich prawdziwą naturę i nauczanie.

1. Sprzeczność nauki i wiary: Wbrew wciąż pokutującym stereotypom, nauka i wiara nie są ze sobą sprzeczne. Wręcz przeciwnie, mogą one się wzajemnie uzupełniać i prowadzić do głębszego zrozumienia świata i Boga.

Starokatolicy od dawna stosują naukowe metody do badania tekstów biblijnych i doktrynalnych. Jednym z pionierów tego podejścia był ks. prof. Ignacy von Döllinger. Również inne Kościoły katolickie podkreślają znaczenie nauki, uznając ją za dar od Boga, pomagający w lepszym zrozumieniu świata i Jego dzieła. Historia Kościoła zna wielu wybitnych naukowców, którzy byli jednocześnie duchownymi.

Prawdą jest, że w przeszłości Kościół musiał się mierzyć z wewnętrznymi nurtami – niektóre Kościoły wciąż muszą – które negowały wartość materii, stworzenia, ciała i nauki. Jednakże objawienie Boga w Jezusie Chrystusie stanowczo odrzuca wszelkie formy antynaukowego fundamentalizmu i ignorancji wobec stworzenia i jego praw. Współcześnie Kościoły aktywnie wspierają badania naukowe i współpracują ze światem nauki.

Warto pamiętać, że zarówno nauka, jak i wiara dążą do poznania prawdy, choć czynią to różnymi metodami. Nauka opiera się na obserwacji, eksperymentach i racjonalnym wnioskowaniu, podczas gdy wiara czerpie z objawienia i doświadczenia religijnego.

Nie ma sprzeczności między wiarą a rozumem, gdy oba podchodzą do rzeczywistości z pokorą i otwartością na prawdę. Wzajemne uzupełnianie się nauki i wiary może prowadzić do głębszego zrozumienia zarówno Boga, jak i Jego stworzenia.

2. Kościół a wolność: Istnieje powszechny mit, jakoby Kościół sprzeciwiał się wolności człowieka. Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej złożona. Kościoły katolickie od zawsze nauczają o wolnej woli jako darze od Boga, umożliwiającym dokonywanie moralnych wyborów.

Fundamentem tej nauki jest chrześcijańska doktryna o Bogu w Trójcy Świętej, w której każda z Osób posiada wolność. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, obdarzając go również wolną wolą.

Chociaż niektórzy ludzie Kościoła wspierali lub, jak apostoł Paweł, nie wypowiadali się wyraźnie wprost przeciwko niewolnictwu, należy pamiętać o kontekście historycznym. Niewolnictwo było wówczas powszechnie akceptowaną instytucją społeczną. Mimo to, zarówno Paweł, jak i inni autorzy Nowego Testamentu nakazywali traktowanie niewolników z szacunkiem i miłością, podkreślając, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi.

Warto również wspomnieć, że Biblia zawiera historię wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej, która stała się inspiracją dla wielu ruchów dążących do zniesienia niewolnictwa na świecie. Do walczących z tym zjawiskiem należał m.in. św. Wojciech, biskup Pragi i patron Polski. W tradycji katolickiej powstał również Zakon Trójcy Świętej (trynitarze), którego głównym celem było wykupywanie i wyzwalanie niewolników.

Wolność człowieka, o której naucza Kościół, nie jest jednak absolutna. Musi być ona rozumiana w kontekście miłości Boga i bliźniego. Oznacza to odpowiedzialność za swoje czyny i troskę o dobro innych.

Kościoły katolickie nieustannie bronią godności i wolności człowieka. Przykładem tego jest nauczanie i wypowiedzi duszpasterskie, potępiające wszelkie formy zniewolenia i dyskryminacji, zwłaszcza w Reformowanym Kościele Katolickim w Polsce.

Pamiętajmy, że wolność jest darem, ale również zobowiązaniem. To nie tylko prawo do czynienia tego, co chcemy, ale również odpowiedzialność za swoje wybory i ich konsekwencje.

3. Nienawiść do kobiet: Kościoły starokatolickie, a zwłaszcza Reformowany Kościół Katolicki w Polsce, stanowczo odrzucają mizoginię. Uważamy ją za błędny sposób postrzegania innych, w tym kontekście kobiet. Najlepszym dowodem na to jest praktyka święceń kobiet w naszym Kościele. Starokatolicyzm jako jeden z pierwszych nurtów chrześcijaństwa wprowadził święcenia kobiet, czego przykładem jest Kościół Starokatolicki Mariawitów.

Rzetelne badania historyczne nie potwierdzają tezy, jakoby Ojcowie Kościoła byli mizoginami. Krytykowali oni wady zarówno mężczyzn, jak i kobiet, zwłaszcza tych piastujących władzę. Warto jednak pamiętać, że żyli oni w czasach starożytnych, a ich postrzeganie kobiet kształtowała kultura tamtych czasów.

Naukowa krytyka biblijna i doktrynalna pokazuje, że wiele uprzedzeń wobec kobiet wynikało z błędnych interpretacji tekstów religijnych oraz z wpływu świeckiej kultury na Kościół. Dziś wiemy, że kobiety odgrywały znaczącą rolę w misji Jezusa. Były one wśród Jego uczniów i współtworzyły wczesny Kościół.

Reformowany Kościół Katolicki w Polsce stawia na równość kobiet i mężczyzn. Kobiety mogą pełnić w nim wszystkie funkcje duszpasterskie i administracyjne. Wierzymy, że kobiety posiadają szczególne dary i talenty, które mogą wnieść do Kościoła i do świata.

Walka z mizoginią i patriarchatem jest dla nas ciągłym procesem. Nieustannie dążymy do budowania bardziej sprawiedliwej i inkluzywnej wspólnoty, w której każdy człowiek, niezależnie od płci, jest szanowany i doceniany.

4. Brak moralności u starokatolików: Pogląd, jakoby starokatolicyzm zwalniał z wszelkich zobowiązań moralnych, jest całkowicie błędny. Tradycja starokatolicka opiera się na ścisłym przestrzeganiu Ewangelii, a w szczególności przykazania miłości Boga, bliźniego i siebie. Wymogi moralne dotyczą wszystkich starokatolików i starokatoliczek.

Starokatolicyzm naucza, że moralność nie jest statycznym zbiorem reguł, ale dynamicznym procesem rozeznawania dobra i zła w konkretnych sytuacjach. Oceny moralności czynu nie można dokonać w oderwaniu od współczesnej wiedzy o człowieku i jego psychice.

Istotną rolę w starokatolickiej etyce odgrywa sumienie, rozumiane jako rozumowy osąd danej sytuacji, w którym chcemy odkrywać głos samego Boga. Sumienie pozwala nam nieustannie odróżniać dobro od zła i kierować się w życiu wartościami ewangelicznymi.

Starokatolicyzm podkreśla również znaczenie wspólnoty w życiu moralnym. Wspólnota wierzących pomaga nam w rozeznawaniu dobra i zła, wspiera w dążeniu do świętości i daje siłę do pokonywania słabości.

Starokatolicy nie są zwolnieni z żadnych zobowiązań moralnych. Wręcz przeciwnie, wymaga się od nas jeszcze większej troski o moralność, ponieważ żyjemy w świadomości, że jesteśmy wezwane i wezwani do świętości i do bycia świadkami Chrystusa w świecie.

Istotą starokatolickiej moralności jest miłość. Miłość Boga objawia się w miłości bliźniego i w trosce o dobro wszystkich ludzi. Starokatolicy wierzą, że każdy człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga i dlatego posiada godność i wartość.

Reformowane katoliczki i katolicy nieustannie dążą do pogłębiania swojej moralności i do dostosowywania jej do wyzwań współczesnego świata. W tym celu wykorzystujemy dorobek współczesnej teologii, etyki i psychologii. Uwzględniając wszystko, co zostało wyżej powiedziane, pragniemy żyć zgodnie z zasadą św. Augustyna: „Kochaj i rób, co chcesz”.

5. Kult świętych jako pogaństwo: Katolicki kult świętych nie ma nic wspólnego z pogaństwem. Wynika on z wiary w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i zjednoczenie wszystkich ludzi w Nim. Nie modlimy się do świętych jak do bóstw, ale czcimy ich jako świadków wiary i prosimy o ich orędownictwo u Boga.

Kult świętych w katolicyzmie opiera się na wierze w communio sanctorum, czyli wspólnotę, komunię świętych w Chrystusie. Oznacza to, że wierzymy, iż wszyscy ochrzczeni tworzą z Chrystusem i ze sobą nawzajem jedną wielką rodzinę, połączoną więzią miłości i modlitwy. Święci i święte, nieżyjący już na tym świecie, nie są od nas oddzieleni. Pozostają w żywej relacji z Chrystusem i z nami, a ich modlitwy mogą nam wypraszać łaski. Nie są to jednak autonomiczne bóstwa, do których modlimy się o spełnienie życzeń. Ich siła i moc wypływają z ich zjednoczenia z Chrystusem i z autorytetu, jakim Bóg obdarza człowieka, a szczególnie tego, kto zanurza się w Jego miłości.

Kult relikwii – szacunek okazywany ciałom lub pamiątkom po świętych – jest ściśle związany z tą wiarą. Wywodzi się on z wiary w zmartwychwstanie ciał, wyrażonej w Wyznaniu Apostolskim. Kościół odrzuca gnostyckie poglądy, jakoby jedynie duchowe rzeczy były dobre, a zbawienie dotyczyło wyłącznie „duszy”. Cały człowiek, z ciałem i duszą, jest przeznaczony do życia wiecznego, a relikwie świętych są tego znakiem. Należy jednak zaznaczyć, że kult relikwii nie jest obowiązkiem, ale wyrazem miłości i szacunku dla świętych, naszych sióstr i braci w wierze. W historii zdarzały się nadużycia związane z relikwiami, ale ich źródłem nie są same relikwie, lecz ludzka chciwość i nieuczciwość. Relikwie świętych pełnią funkcję katechetyczną, przypominając nam o wierze w zmartwychwstanie i zachęcając do naśladowania świętych w ich drodze do zbawienia. Ważne jest jednak, by kult ten opierał się na miłości i szacunku, a nie na przesadnej czci czy zabobonach. Pamiętajmy, że kult świętych nie jest celem samym w sobie, ale drogą prowadzącą do Chrystusa i do głębszej więzi z Nim i z całą wspólnotą wierzących.

6. Zbawienie za zasługi: Kościoły katolickie nauczają, że zbawienie jest darem łaski Boga, a nie zasługą człowieka. Nawet jeśli w tekstach religijnych pojawiają się sformułowania o „zasługiwaniu”, należy je rozumieć nie jako warunek zbawienia, ale jako wyraz ludzkiego pragnienia współpracy z łaską Boga.

Celem naszego życia jest bowiem nie tylko zdobycie zbawienia, ale przede wszystkim życie nim na co dzień, dawanie świadectwa miłości Jezusa. Wiara, o której mówi św. Jakub, jest więc nierozłącznie związana z czynami miłości i miłosierdzia.

Nie można twierdzić, że wierzymy w Boga, jednocześnie krzywdząc innych. Nawet jeśli z powodu ludzkiej słabości popełnimy grzech, osoba wierząca zawsze będzie świadoma swojego błędu i będzie chciała poprawy.

7. Katolicyzm a poczucie winy: Manipulowanie poczuciem winy nie jest metodą Jezusa Chrystusa i nie powinno mieć miejsca w duszpasterstwie Kościoła. Niestety, niektórzy kaznodzieje, błędnie interpretując Ewangelię, mogą stosować takie metody, co nie odzwierciedla jednak prawdziwego nauczania Kościoła o Bogu miłosiernym, pragnącym zbawienia człowieka.

Budowanie poczucia winy jest największym zagrożeniem dla naszej relacji z Bogiem. Zamiast prowadzić do nawrócenia i zbawienia, prowadzi ono do niewoli lęku i oddala nas od Boga. Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby nas od tego lęku uwolnić.

W tym kontekście warto przypomnieć słowa z Pierwszego Listu św. Jana: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, bo lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości” (1 J 4,18).

Prawdziwa miłość Boga nie opiera się na lęku i poczuciu winy. Bóg pragnie naszego nawrócenia i zbawienia z miłości, a nie ze strachu. Dlatego też w duszpasterstwie Kościoła należy skupiać się na miłosierdziu Boga, Jego bezgranicznej miłości do człowieka i radości płynącej z życia wiarą.

Należy pamiętać, że każdy z nas jest grzeszny i potrzebuje Bożego miłosierdzia. Jednakże Bóg nie chce nas karać za grzechy, ale pragnie naszego nawrócenia i zbawienia. Dlatego też nie powinniśmy żyć w poczuciu winy i lęku, ale z ufnością zwracać się do Boga.

Ważną rolę w budowaniu zdrowej relacji z Bogiem odgrywa spowiedź. To sakrament, w którym możemy wyznać nasze grzechy i otrzymać przebaczenie od Boga. Spowiedź nie powinna być źródłem lęku, ale okazją do spotkania z miłosiernym Bogiem i odnowienia relacji z Nim. Pamiętajmy, że Bóg jest miłością i pragnie naszego szczęścia. Nie dajmy się zniewolić lękowi i poczuciu winy, ale z ufnością zwracajmy się do Niego z prośbą o miłosierdzie i łaskę.

8. Grzech w centrum katolicyzmu: Greckie słowo „hamartia”, tłumaczone jako „grzech”, w rzeczywistości oznacza raczej „spudłowanie”, czyli chybienie celu. Kościół, używając tego pojęcia, nie chce wzbudzać poczucia winy, choć niestety niektórzy kaznodzieje i duszpasterze w przeszłości i nadal tak czynią. Wynika to najczęściej z ich osobistej niewiedzy.

Nauka o grzechu ma na celu ukazanie powszechnej prawdy o cierpieniu, śmierci i nieszczęściu. Osobisty grzech pogłębia ten stan, prowadząc do dalszych cierpień. Warto jednak pamiętać, że grzech, podobnie jak wszystko w życiu, z łaską Boga i ludzką świadomością, może odegrać ważną rolę w życiu duchowym. Pokazuje on nam bowiem nasze świadome lub ukryte pragnienia.

Nauka o grzechu mówi nam również o tym, że tkwią w nas dobre pragnienia, które próbujemy realizować na skróty, często raniąc przy tym siebie i innych. W tym kontekście autorzy biblijni wskazują na obecność wśród nas złych istot duchowych, które próbują nam zafałszować rzeczywistość.

Tylko Bóg, będący źródłem i wypełnieniem wszelkich pragnień, może zaspokoić te pragnienia w nas. Zło natomiast patologizuje nasze dobre pragnienia, wmawiając nam, że jesteśmy samowystarczalni i nie potrzebujemy Boga ani innych ludzi. Prowadzi to do izolacji, egoizmu i kolejnych błędów, a nierzadko nawet do wojny, przemocy i agresji.

Jeśli autorzy biblijni określają stan grzechu mianem spudłowania, możemy dostrzec w tym ciekawą analogię do przygotowań i zawodów sportowych, a konkretnie strzelectwa. Strzelec, zanim stanie się mistrzem w swojej dziedzinie i nauczy trafiać do celu, musi wielokrotnie spudłować. W ten sposób uczy się techniki, prawidłowego trzymania broni, postawy i innych istotnych elementów. Początki zawsze odbywają się pod okiem trenera.

Podobnie w życiu duchowym – nie od razu staniemy się „mistrzami” i „mistrzyniami”, wolnymi od grzechów. Tak jak strzelec początkowo pudłuje, tak i my musimy doświadczyć upadków, by uczyć się i wzrastać. Istotne jest jednak, by nie poddawać się po pierwszych „pudłach”.

Nowy Testament uczy nas, że obok nas zawsze jest Paraklet (Pocieszyciel), który niczym trener pokazuje nam, jak żyć, aby nasze życie coraz lepiej „trafiało do celu”. To codzienne ćwiczenia duchowe, pielęgnowanie relacji z Bogiem i innymi ludźmi. Spowiedź w tym kontekście jawi się jako szczera rozmowa z trenerem, który pomaga nam zdiagnozować błędy i wskazuje drogę do poprawy.

Pamiętajmy, że strzelectwo duchowe to nieustanny proces doskonalenia. Nie osiągniemy mistrzostwa bez wytrwałości, cierpliwości i ćwiczeń. Ważne jest również, by czerpać z nauki i mądrości Parakleta, który towarzyszy nam na drodze do świętości.

9. Istnieje tylko jeden i jedyny Kościół katolicki: Wiele osób błędnie uważa, że istnieje tylko jeden, „oficjalny” Kościół katolicki, a wszystkie inne wspólnoty chrześcijańskie są od niego oderwane. Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej złożona.

Istnieje Jeden Kościół Katolicki, ale uobecnia się on w pełni w różnych lokalnych Kościołach, czasem nazywanych diecezjami, a czasem noszących różnorodne nazwy, np. Kościół Starokatolicki w Czechach, Katolicka Diecezja Starokatolików w Niemczech, Ekumeniczna Wspólnota Katolicka, Reformowany Kościół Katolicki w Polsce itd.

Dlaczego tak się dzieje? Istotą Kościoła jest Komunia (wspólnota) z Jezusem Chrystusem, a Chrystus jest jeden i niepodzielony. Ten jeden Kościół Chrystusa jest w pełni obecny w każdym lokalnym Kościele, który zachowuje wiarę apostolską, sprawuje sakramenty i żyje w jedności ze swoim biskupem, następcą apostołów.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nie istniała scentralizowana struktura kościelna. Lokalne wspólnoty chrześcijańskie, sprawujące sakramenty, zwłaszcza Eucharystię, miały przekonanie, że ze swoim biskupem i sakramentami są pełnym Kościołem. Biskupi i lokalne Kościoły często korespondowały ze sobą, prowadziły dialog doktrynalny, nierzadko się spierając.

Dopiero z czasem następowała powolna centralizacja Kościoła, m.in. poprzez tworzenie prowincji kościelnych i patriarchatów. W XI wieku doszło do podziału patriarchatów na zachodni (rzymski dziś znany jako Kościół Rzymskokatolicki) i wschodnie (konstantynopolitański, antiocheński, jerozolimski i aleksandryjski, które najczęściej się nazywa Kościołem Prawosławnym). Na Zachodzie umacniało się przekonanie o prymacie papieża, czyli biskupa Rzymu. Te centralizujące dążenia ostatecznie doprowadziły do ogłoszenia dogmatu o powszechnej władzy papieża nad całym Kościołem w roku 1870.

W konsekwencji tych wydarzeń wyłoniły się Kościoły starokatolickie, które nie zaakceptowały centralizacji władzy w Rzymie.

Kościół katolicki to lokalne Kościoły, które zachowują i przekazują wiarę, sprawują sakramenty i zostały ustanowione i posłane przez inne Kościoły lokalne lub biskupów misyjnych.

W Polsce mamy do czynienia z wieloma Kościołami katolickimi, m.in.:

  • Kościół Katolicki obrządku łacińskiego (tzw. Kościół Rzymskokatolicki, uznający władze papieża)
  • Kościoły Katolickie obrządków wschodnich (uznające władzę papieża)
  • Kościół Polskokatolicki
  • Kościół Starokatolicki Mariawitów
  • Reformowany Kościół Katolicki w Polsce
  • Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny
  • Kościół Prawosławny Ukrainy (działający przede wszystkim wśród osób z Ukrainy)

Wszystkie te Kościoły, nawet jeśli nie utrzymują stałych kontaktów, są Kościołami katolickimi, które zachowują jedność w Chrystusie przez wiarę i chrzest, mimo różnic w strukturze i praktyce.

Istotne jest, aby pamiętać, że Kościół to nie tylko instytucja, ale przede wszystkim wspólnota ludzi zjednoczonych wiarą w Jezusa Chrystusa. Ważniejsza od jedności organizacyjnej jest jedność w wierze i miłości.

10. Głębokie przeżywanie wiary wyklucza seksualność: Stereotyp ten często prowadzi do negatywnego postrzegania osób religijnych, które otwarcie wyrażają swoją seksualność podczas gdy jest ona integralną częścią ludzkiej natury, a jej doświadczanie nie musi stać w sprzeczności z wiarą. Wręcz przeciwnie, wiele osób uważa, że zdrowa i satysfakcjonująca seksualność może być źródłem głębokiego spełnienia i bliskości z drugim człowiekiem.

Należy podkreślić, że celibat i świętość małżeństwa nie oznacza negacji innych sposobów wyrażania swojej seksualności. Reformowany Kościół Katolicki w Polsce i wiele innych Kościołów starokatolickich zachęca do odpowiedzialnego i etycznego wyrażania seksualności.

W opinii wielu Kościołów starokatolickich, w tym Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce, również seksualność osób homoseksualnych, jej realizacja nie jest sprzeczna z przesłaniem Ewangelii. Kościół nasz naucza o miłości i szacunku dla wszystkich ludzi, niezależnie od ich orientacji seksualnej. Uważa się, że każdy człowiek ma prawo do miłości i budowania szczęśliwych relacji, również tych o charakterze seksualnym.

Istotne jest, aby postrzegać seksualność w kontekście radości, miłości i odpowiedzialności. Seksualność wyrażana w miłości i szacunku dla drugiej osoby może być pięknym i wartościowym elementem życia człowieka wierzącego.

Pamiętajmy, że wiara nie sprowadza się do zestawu reguł i zakazów. Prawdziwa wiara opiera się na miłości, otwartości i szacunku dla drugiego człowieka.

Zakończenie

Powyższe teksty poruszają jedynie kilka z wielu mitów i stereotypów na temat Kościoła katolickiego i starokatolicyzmu. Prawdopodobnie istnieje jeszcze wiele innych, które warto byłoby poddać analizie i wyjaśnić. Muszę też zaznaczyć, że napisałem go przede wszystkim z punktu widzenia Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce.

Zapraszamy do bliższego poznania katolicyzmu i starokatolicyzmu, opierając się na rzetelnych źródłach. Odrzucając mity i stereotypy, możemy odkryć prawdziwe oblicze tych Kościołów i skarby wiary, jakie w nich tkwią.

Warto podkreślić, że zarówno katolicyzm, jak i starokatolicyzm są bogatymi tradycjami, które oferują wiele cennych wartości i mądrości. Otwierając się na dialog i poznawanie różnych perspektyw, możemy wzajemnie się ubogacać i budować mosty porozumienia.

Zachęcamy do lektury książek, artykułów i stron internetowych poświęconych katolicyzmowi i starokatolicyzmowi. Warto również wziąć udział w spotkaniach i wydarzeniach organizowanych przez te wspólnoty.

Pamiętajmy, że prawdziwe poznanie każdej religii wymaga otwartości, chęci dialogu i szacunku dla różnych punktów widzenia.

biskup Tomasz Puchalski