Przesłanie Biskupa Franciszka: Narodzenie Pańskie



Przesłanie biskupa Franciszka: Narodzenia Pańskiego 2018

Drogie siostry i bracia!

Gwiazda światłem w nocy lśni
Gwiazda nas prowadzi dziś
Na kolanach chwalmy Pana
On jest godzien wszelkiej czci”*.

Gwiazda – przewodnik to wiele znaczący symbol, który porusza nas, ludzi, dogłębnie. Jej znaczenie bierze się oczywiście z czasów, kiedy gwiazdy wykorzystywano w nawigacji statków czy karawan. Chciałbym zatrzymać się chwilę nad metaforycznym znaczeniem takiej gwiazdy, tkwiącej w każdym z nas, a będącej zadziwieniem, zdumieniem pchającym nas naprzód, kiedy inne środki zawiodły i kiedy czujemy się zagubieni. Chciałbym rozwinąć tę metaforę i tym samym wyrazić swój szacunek dla afroamerykańskich kościołów, które miałem przyjemność poznać bliżej przez ostatnie trzy lata mojej pracy w Narodowej Radzie Kościołów i mojego zaangażowania w Konferencję Narodowych Kościołów Afroamerykańskich.

Kiedy ludzie tacy jak ja piszą historię Stanów Zjednoczonych, mamy zawsze tendencję do opowiadania naszych dziejów z perspektywy stałego wzrostu – nieprzerwanego rozwoju, postępu i sukcesu. Tymczasem ludzie żyjący poza centrum zawsze mieli inną historię do opowiedzenia. Żydzi za czasów Jezusa, żyjący pod rzymską okupacją, wcale nie czuli, że ich życie staje się lepsze. Żyli w ciągłym strachu. Pasterze, których widzimy przy żłóbku, byli biednymi ówczesnego świata i nie patrzyli optymistycznie w przyszłość. Ta odmienna opowieść ludzi marginalizowanych nie jest triumfalną historią sukcesu, ale raczej jest opowieścią o ludzkiej tragedii. To jak mit Syzyfa: za każdym razem, gdy ten był u szczytu, ciężki głaz staczał się z powrotem w dół.

Albert Camus przywołał ten obraz, kiedy pytał, jak żyć w okupowanej przez nazistów podczas drugiej wojny światowej Francji, gdy cały świat wydawał się jednym wielkim absurdem. Można by powiedzieć, że szukał takiej właśnie gwiazdy – przewodniczki.

Osobiście czuję, że w skrajnie odmiennym od mojego spojrzeniu na amerykańską historię mogę dostrzec światło tej najjaśniejszej z gwiazd – przewodniczek.  Podczas kiedy biali Amerykanie mogą cieszyć się praktycznie niczym nieograniczonymi możliwościami rozwoju począwszy od 1776 roku, położenie Afroamerykan to historia wszelkich odmian ucisku prowadzącego do ogromnych dysproporcji w statusie majątkowym i zdrowotnym. Wsłuchując się uważnie w głos afroamerykańskiego Kościoła, można usłyszeć refren przerażającej sytuacji, w jakiej przyszło mu żyć. Ale jednocześnie można tam dostrzec światło najjaśniejszej z gwiazd. Tej gwiazdy, którą znają wszyscy ci, którzy chodzą w ciemnościach. Dostrzegają ją tylko nieliczni. Wierzę, że jest to nadzieja. Nadzieja, która nie bierze się z niczego innego jak tylko z faktu, że istniał i istnieje afroamerykański Kościół. Ta nadzieja żyje nie dlatego, że postęp i rozwój dla tych ludzi są nieuniknione; ona wręcz żyje wbrew faktom, które mówią, że postęp jest niewielki. Tak właśnie kroczy się w ciemnościach. Tak właśnie wygląda nadzieja w najczystszej postaci.

Ci z nas, którzy przywykli do amerykańskiej optymistycznej narracji historii, mogliby się poczuć wyzwoleni, gdyby przez chwilę zastanowili się, co moglibyśmy ujrzeć, gdybyśmy chcieli dostrzec rozgrywające się wokół nas tragedie i cierpiących ludzi. Gdybyśmy zechcieli towarzyszyć ubogim i poznać ich los, moglibyśmy znaleźć Jezusa. Prawdziwszego oblicza Chrystusa nie znajdziemy już nigdzie indziej. Rozmawiając z tymi wszystkimi marginalizowanymi osobami, możemy się od nich nauczyć dwóch rzeczy: jak patrzeć na świat szerzej otwartymi oczami i jak rozpoznać gwiazdę prowadzącą nas przez ciemność. To ogromny dar, jaki afroamerykański Kościół ma do zaoferowania Ameryce – otworzyć jej oczy, jednocześnie prowadząc ją naprzód. Nawet jeśli to, co wówczas zobaczymy, będzie głęboką ciemnością, otrzymamy w zamian dar autentycznej gwiazdy zadziwienia i zdumienia, zupełnie jak w kolędzie: „gwiazda nas prowadzi dziś”.

Życzę nam, abyśmy w te święta mieli szeroko otwarte oczy, potrafili dostrzec zło, a jednocześnie umieli dostrzec nadzieję, która pozwala nam iść naprzód pomimo ciemności.

Wasz brat,
+ Franciszek

 

tłum. ks. Przemysław Cichosz
*tłum. za TGD