Historia eklezjologii starokatolickiej


Ruch starokatolicki, choć nie jest jednorodny, to jednak swoich źródeł dopatruje się w niepodzielonym Kościele katolickim (ortodoksyjnym) pierwszego tysiąclecia. Odwoływanie się do tego okresu historii Kościoła wymusiło wśród starokatolików poszukiwanie właśnie tam źródeł własnej tożsamości. Ważnym etapem tworzenia się tej tożsamości były również inspiracje wypływające z niektórych ruchów reformatorskich w Kościele katolickim oraz zaangażowanie się starokatolików w ruch ekumeniczny.

Źródła z czasów niepodzielonego Kościoła pierwszego tysiąclecia

Kościół chrześcijański narodził się z grupy uczniów i uczennic, którzy podążali za Jezusem z Nazaretu w I wieku naszej ery. Po jego procesie i ukrzyżowaniu pierwotna wspólnota chrześcijańska przeżyła doświadczenia, które pozwoliły jej kontynuować misję zapoczątkowaną przez Jezusa oraz zainicjować pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Jednym z tych doświadczeń było przekonanie o zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu, w którym pierwotna wspólnota chrześcijańska rozpoznała Mesjasza, zapowiedzianego przez żydowskie teksty religijne. Po jednym tylko doświadczeniu, które w Dziejach Apostolskich1 nazywane jest Zesłaniem Ducha Świętego, uczeń Jezusa i lider pierwotnej wspólnoty, Piotr, ochrzcił trzy tysiące mężczyzn i kobiet. W ten sposób powstał pierwszy Kościół chrześcijański. Po prześladowaniach, jakie wybuchły przeciwko tej wspólnocie, członkowie Kościoła jerozolimskiego rozprzestrzenili się na inne tereny.

Cesarstwo Rzymskie w części wschodniej, gdzie narodziło się chrześcijaństwo, było przede wszystkim imperium miast2, co w znacznej mierze zadecydowało o organizacji Kościoła. Podstawową jednostką była miejska wspólnota zarządzana przez własnego biskupa, któremu pomagali diakoni i prezbiterzy. Wierni z otaczających miasto wsi i osad należeli do Kościoła w mieście. Już w I wieku3, w niektórych Kościołach lokalnych wytworzył się model potrójnej posługi duchownej biskupa, prezbiterów i diakonów, który został później przejęty przez Kościół we wszystkich wspólnotach lokalnych.

Najważniejszym zadaniem biskupa było sprawowanie Liturgii Eucharystii oraz głoszenie Ewangelii. Pomagali mu w tym diakoni i prezbiterzy. Jak pisze prawosławny metropolita Kallistos Ware „Ludzie zwykli postrzegać dziś Kościół jako ogólnoświatową organizację, w której każda lokalna wspólnota stanowi część większej całości obejmującej wszystkie inne wspólnoty. Święty Ignacy4 nie postrzegał Kościoła w ten sposób. Jego zdaniem Kościół jest każdą lokalną wspólnotą”5. Tak wielkie znaczenie lokalnej wspólnoty brało się z przekonania o roli, jaką w tworzeniu Kościoła bierze Liturgia Eucharystii, w której, jak wierzą chrześcijanie, jednoczą się z Jezusem Chrystusem, który jest głową Kościoła.

Sposób zarządzania pierwotnymi gminami chrześcijańskimi był różnorodny, ale z Nowego Testamentu6 dowiadujemy się, że starano się podejmować decyzje kolegialnie, z zachowaniem jednomyślności. Po czasach apostolskich7 w celu podejmowania ważnych decyzji lub rozwiązywania problemów zwoływano synody8. Jednym z podstawowych synodalnych zadań był wybór biskupa, potwierdzanie właściwej nauki czy ustalenie dyscypliny kościelnej. Do III wieku synody gromadziły zarówno świeckich, jak i duchownych reprezentantów Kościoła. Dopiero później Synod staje się przede wszystkim zgromadzeniem biskupów. Każdy synod, niezależnie od jego wielkości, uznawany był jednak za reprezentację całego Kościoła i odpowiedzialny był przed Bogiem. Decyzje synodalne nie były uzależnione od zatwierdzenia ich przez nadrzędną władzę kościelną, ale przez fakt przyjęcia przez wiernych lokalnego Kościoła. Ta wolność w podejmowaniu decyzji nie wykluczała faktu, że informowano o nich wielkie stolice biskupie jak np. Rzym czy Antiochię. Jak uważa biskup Urs Kury „nie oznaczało to jednak, że uzyskiwano od nich formalne zatwierdzenie uchwał synodalnych. Takie uzgodnienie następowało przy zachowaniu wolności”9.

W pierwszych trzech wiekach istniał więc ustrój Kościoła silnie lokalny, w którym panowało przekonanie, że wspólnota pod przewodnictwem wybranego przez nią biskupa, reprezentuje cały Kościół, i ma prawo podejmować wolne decyzje, a źródłem jej jedności był chrzest oraz sprawowana Liturgia Eucharystii.

Ten pierwotny ustrój autokefalicznych10 Kościołów lokalnych był stopniowo wypierany na rzecz centralizacji władzy, zwłaszcza na zachodzie gdzie po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego oraz malejącej pozycji byłej stolicy cesarstwa, wzrastał autorytet biskupa Rzymu, który przejmował wiele z tytułów oraz przywilejów zarezerwowanych dla cesarza12.

Również na terenach wschodnich rosła pozycja stolic biskupich w największych miastach tj. Antiochii, Aleksandrii, nowej stolicy, czyli Konstantynopola. Ze względu na historię, ważną rolę odgrywał również patriarcha Jerozolimy jako opiekun świętych miejsc chrześcijan. Te pięć stolic patriarszych razem tworzyło pentarchię i nazywano je Stolicami Apostolskimi.

W zachodniej części cesarstwa, w przeciwieństwie do chrześcijańskiego Wschodu, wytworzył się tylko jeden patriarchat, co moim zdaniem sprawiło, że w świadomości łacińskich chrześcijan nie zrodziło się przekonanie o różnorodności stolic patriarszych, wszyscy bowiem „podlegali” jednemu, papieżowi rzymskiemu, co z kolei sprzyjało wzmacnianiu pozycji tego biskupstwa.

Mimo silnej pozycji niektórych stolic biskupich, rozwiązywanie sporów doktrynalnych czy podejmowanie najważniejsze decyzji nadal dokonywało się na zgromadzeniach biskupów reprezentujących różne prowincje kościelne. Zgromadzenie takie nazywamy Soborem Ekumenicznym, ponieważ jego decyzje przyjmowane były co do zasady, przez wszystkich katolickich (ortodoksyjnych) chrześcijan.

Koncyliaryzm

Po rozłamie chrześcijaństwa na Kościół katolicki (łaciński) i prawosławny (bizantyjski) jeszcze bardziej rosła, choć nie bez oporów, pozycja papiestwa. Do Pierwszego Soboru Watykańskiego teologowie byli w zasadzie podzieleni w sprawie najwyższej ziemskiej władzy w Kościele: czy sprawuje ją papież (z kurią rzymską) czy sobór, który ma prawo również poddawać ocenie decyzje i działania papieża? Początki koncyliaryzmu, czyli poglądu, że najwyższą władzą w Kościele jest sobór (łac. Concilium), sięgają kanonistyki XII i XIII wieku, która pozostawia otwartym problem najwyższej władzy w Kościele. Pod wpływem teorii o suwerenności narodu, którą propagowali m.in. Marsyliusz z Padwy (zmarły w 1342 lub 1343 roku), Wilhelma Ockhama (zmarły w 1347 roku) oraz Jana z Paryża (zmarły w 1306 roku) teoria koncyliaryzmu stawała się bardzo popularna.

Głosiła ona, że podobnie jak państwo opiera się na woli narodu i władcy sprawują swój urząd na polecenie narodu, tak samo w Kościele „nosicielami” władzy są zgromadzenia wierzących, które dzieją się w czasie soborów powszechnych, podlegających jedynej głowie Kościoła tj. Chrystusowi. W związku z tym każda władza hierarchiczna np. biskupi czy papieże, podlegają soborowi.

Jednym z najbardziej doniosłych momentów w historii koncyliaryzmu był Sobór w Konstancji13, który zadekretował podległość papieża soborowi oraz konieczność zwoływania takich zgromadzeń co dziesięć lat. Postanowienia te potwierdził Sobór w Bazylei14.

Papieski centralizm odniósł jednak sukces i unieszkodliwił decyzje soborów w czasie V Synodu Laterańskiego15. Zgromadzenie to stwierdziło, że wyłącznie papież może zwoływać sobór oraz posiada najwyższy autorytet w Kościele. Według biskupa Ursa Kury, koncyliaryzm, choć miał słuszne założenia, nie mógł się wyrwać z prawniczego sposobu myślenia, brakowało mu biblijnego i teologicznego oparcia, aby mógł przetrwać i być skutecznym16.

Gallikanizm

Idee koncyliaryzmu bardzo popularne były we Francji. Wielu zwolenników i obrońców zyskały na uniwersytecie paryskim a wszyscy biskupi francuscy, zgromadzeni w 1438 roku zaakceptowali decyzje wprowadzającego je Soboru w Konstancji.

Powyższa decyzja oraz silne przekonanie o wolności i prawach Kościoła we Francji doprowadziły do uchwalenia ustawy, która nosiła nazwę „cztery artykuły gallikańskie”. Głosiła ona przekonanie, że w sprawach doczesnych książęta są niezależni od władzy duchowej, w sprawach duchowych władza papieża ograniczona jest autorytetem soborów powszechnych oraz ograniczona prawami i zwyczajami króla i Kościoła Francji, a jego orzeczenia nie są nieomylne, jeżeli nie zostały zatwierdzone przez Kościół17.

Choć papież Aleksander VIII uznał ustawę za nieistniejącą i nieważną, to nadal oddziaływały idee, które zawierała.

Teologowie starokatoliccy jednak, przyjmowali wobec gallikanizmu postawę zdystansowania, uważali bowiem, że ruch ten stawał się wewnętrznie zniewolony i niebezpiecznie związywał Kościół z państwem18.

Gallikanizm, choć nie był w pełni zadowalający dla starokatolików, przejawiał jednak pewne cechy przypominające episkopalno-synodalny ustrój Kościoła pierwszego tysiąclecia.

Febronianizm

Koncyliaryzm oraz gallikanizm odegrał również znacząca rolę w pismach XVIII wiecznego biskupa pomocniczego Trewiru, Johhanesa Nikolausa von Hontheima, który przyjmując powyższe idee oraz znane mu poglądy protestanckie stworzył dzieło „O stanie Kościoła i prawowitej władzy biskupa rzymskiego”. Książkę opublikował w 1763 roku pod pseudonimem Febronius, stąd nazwa tego ruchu.

Jego celem było odnowienie Kościoła na wzór pierwotnego porządku i organizacji, które miało w konsekwencji również doprowadzić do zjednoczenia z Kościołem protestanckim i utworzenia jednolitego Kościoła w Niemczech. Hontheim nie odrzucał honorowego prymatu biskupa Rzymu, uważał jednak, że papież jako pierwszy wśród równych ma stanowić ośrodek jedności Kościoła. Jest on jednak podporządkowany decyzjom soborów powszechnych i nie posiada władzy nad innymi biskupami. Każdy biskup w swojej diecezji, poprzez ustanowienie przez Boga, posiada taka samą władzę jak papież w diecezji rzymskiej, jako jej biskup.

Kuria rzymska podjęła jednak decyzję o umieszczeniu dzieła Febroniusza na indeksie ksiąg zakazanych, a jej autorowi nakazała podporządkowanie się. Idee jednak znalazły wielu odbiorców, a dzieło tłumaczono na wiele języków i miało ono wpływ na ustawodawstwo religijne w europejskich krajach.

Można wskazać jeszcze inne poglądy i wewnątrzkościelne próby reform, które wywarły wpływ na starokatolickie rozumienie Kościoła oraz jego organizację, ostatecznie jednak większość z nich sprowadza się do przekonania o wolności Kościoła lokalnego w podejmowanych decyzjach dyscyplinarnych, równości biskupów wobec siebie oraz roli soboru powszechnego, jako najwyższej władzy w Kościele.


1Dz 2.1-4.

2Kallistos Ware, Kościół Prawosławny, Białystok 2002, s. 19.

3Organizację taką opisuje m.in. św. Ignacy, biskup Antiochii, który w drodze do Rzymu, gdzie miała się odbyć jego egzekucja za wyznawanie chrześcijaństwa, pisał listy do Kościołów lokalnych i podkreślał znaczenie relacji z lokalnym biskupem oraz sprawowania Liturgii Eucharystii w jedności nim.

4Mowa o św. Ignacym, biskupie Antiochii.

5Kallistos Ware, Kościół Prawosławny, Białystok 2002, s. 20.

6Opis takiego kolegialnego sposobu rozstrzygania ważnych kwestii w życiu Kościoła znajdujemy m.in. w Dz 15.

7Za czasy apostolskie uznaje się okres od zesłania Ducha Świetego, które nastąpiło 50 dni po zmartwychwstaniu Jezusa do śmierci ostatniego apostoła, Jana, co miało nastąpić około roku 100.

8Synod, słowo pochodzenia greckiego, oznacza iść razem. Jest on zgromadzeniem reprezentującym lokalny Kościół, które podejmuje wiążące dla niego decyzje.

9Urs Kury, Kościół Starokatolicki, Warszawa 1996, s. 27.

10Z języka greckiego αὐτο – samo, κεφαλή – głowa. Ustrój ten oznaczał, że lokalny Kościół ze swoim biskupem, nie jest odpowiedzialny przed innym hierarchą.

12Przykładem może być tytuł Pontifex Maximus, który był zarezerwowany dla cesarza jako najwyższego kapłana w cesarstwie. Innym przykładem może być zwyczaj ubierania przez papieża czerwonego obuwia. Zwyczaj ten przestał być praktykowany dopiero za pontyfikatu papieża Franciszka.

13Sobór odbywał się w latach 1414-1418.

14Sobór odbywał się w latach 1431-1449.

15Synod odbywał się w latach 1512-1517.

16Urs Kury, Kościół Starokatolicki, Warszawa 1996, s. 37-38

17Urs Kury, Kościół Starokatolicki, Warszawa 1996, s.39.

18Pogląd taki wygłosił F. Von Schulte. Urs Kury, Kościół Starokatolicki, Warszawa 1996, s. 40