Czy w Reformowanym Kościele Katolickim „pozwalamy na wszystko”
– rozważanie diakona Artura Klimaszewskiego z okazji Miesiąca Dumy
Jako reformowani katolicy wierzymy, że człowiek jest częścią otaczającego nas świata, któremu początek dał w swojej mądrości Bóg. Stąd wierzymy także, że pragnienia ludzi co do zasady nie są złe, ponieważ prawie zawsze wypływają one z ich natury. W związku z tym nie możemy potępiać czy odrzucać pragnień samych w sobie. Problem pojawia się jedynie wtedy, kiedy kolidują one z jedną rzeczy, którą dał nam Zbawiciel – z wolnością lub przykazaniem miłości. Korzystanie z jedzenia, rzeczy materialnych, czy doświadczanie przyjemności przez człowieka jest samo w sobie neutralne. Kiedy jednak cokolwiek uzależnia nas od siebie, sprawia, że już dłużej nie możemy o sobie decydować, czy że w ostateczności gubimy prawdziwych siebie – wtedy pojawia się problem. Dlatego też na przestrzeni wieków wielu mistrzów i mistrzyń życia duchowego przestrzegało przed przesadnym pożądaniem czegokolwiek – nie żeby zupełnie nie cieszyć się życiem, czy ograniczać się dla samego ograniczania, ale żeby nie stracić swojej wolności i własnej tożsamości.
Niestety słuszne zalecenia z czasem stały się w niektórych Kościołach nową formą zniewolenia – część chrześcijan nie żyła już radością otrzymanej wolności, ale zaczęła żyć w ciągłym strachu przed przekroczeniem jakiejś normy. Dlatego samo pilnowanie się pewnych zasad to za mało, żeby żyć w pełni wolnością chrześcijańską – potrzebna jest jeszcze miłość. Pozwala nam ona po pierwsze zweryfikować, czy nasze decyzje nie krzywdzą nie tylko innych ludzi, ale także nas samych. Po drugie nadaje ona sens naszej wolności. Przykładowo można żyć w samotności, jeśli w ten sposób jest się w stanie pełniej realizować miłość do Boga, innych ludzi czy reszty stworzenia. Jednak, jeżeli czyni się to jedynie ze strachu przed tym, że kochanie kogoś może na nas sprowadzić grzech, to przeczy to chrześcijańskiej prawdzie.
Dlatego we wspólnocie Reformowanego Kościoła Katolickiego zachowujemy pouczenia zawarte w Piśmie Świętym i nauczaniu matek i ojców Kościoła poprzednich wieków, ale jednocześnie pamiętamy, że doskonałym wypełnieniem prawa jest miłość. Jeśli więc coś przyczynia się do szerzenia miłości w świecie to nie zagraża ani naszej wolności, ani wiernemu zachowywaniu Ewangelii.