300 lat Starokatolickiego Kościoła w Utrechcie


Mija 300 lat od wyboru ks. Cornelisa Steenovena na urząd katolickiego Arcybiskupa Utrechtu – jest to jedna z dat, którą można wskazać jako początek tego, co później zostanie nazwane starokatolicyzmem. Z tej okazji na stronie internetowej Kościoła Starokatolickiego Holandii opublikowano artykuł ks. dra Peter-Bena Smita, jednego z czołowych teologów starokatolickich, który wspomina wydarzenie z roku 1723, kiedy to kapituła katedralna w Utrechcie wybrała nowego Arcybiskupa.

Autor zadaje pytanie, czy jest to powód do świętowania? Z jednej strony świętować można niezależność oraz pełną kontynuację katolickiego Kościoła w Niderlandach, który dał początek całemu ruchowi starokatolickiemu, w tym Reformowanemu Kościołowi Katolickiemu w Polsce (Biskup Cornelis Steevoven jest jednym z biskupów w linii sukcesji apostolskiej biskupa Tomasza Puchalskiego oraz innych biskupów Ekumenicznej Wspólnoty Katolickiej). Czy jednak należy świętować rozłam w rodzinie? Co rzeczywiście możemy świętować i czego uczy nas ten konflikt?

Holenderscy katolicy, w związku z Reformacją protestancką w Niderlandach nie mieli pełnej swobody działania. Kościół doświadczał mniejszych i większych prześladowań i od lat nie było biskupa w Utrechcie. Kościół był podzielony na dwie grupy. Jedni uważali, że do czasu, aż protestanci nie ustąpią, należy korzystać z pomocy i kierownictwa misjonarzy, zwłaszcza jezuickich. Druga grupa uważała, że należy kontynuować w pełni katolickość Kościoła lokalnego i wybrać biskupa, który będzie im towarzyszył w ich doświadczeniach i trudach. Grupy te miały też inne opinie teologiczne, duszpasterskie oraz pogląd na rolę papieża – biskupa Rzymu. Różnice się pogłebiały. Frakcja lokalna wraz z kapitułą katedralną wybrała biskupa, który został przez drugie stronnictwo oskarżony w Rzymie.

Kilka słów o Cornelisie Steenovenie i jego sakrze.

Urodził się w 1661 roku w Amsterdamie, zmarł nagle, kilka miesięcy po swojej konsekracji w roku 1725. Był członkiem kapituły utrechckiej, studiował w Leuven w Belgii oraz w Rzymie gdzie uzyskał tytuł doktora teologii. Był jednym z 300 duchownych, którzy wsparli protest arcybiskupa Petrus Codde, wikariusz misji apostolskiej Kościoła rzymskokatolickiego w Holandii w latach 1688-1702, przeciwko Rzymowi, który zamierzał całkowicie zlikwidować istniejące struktury Kościoła katolickiego w Utrechcie. Za ten protest Rzym suspendował Kościół utrechcki w 1700 roku – nie wolno było tam sprawować sakramentów, w tym np. udzielać bierzmowania. Po śmierci abp Codde Ksiądz Steenoven został wybrany Wikariuszem Generalnym (osoba administrująca diecezją w zastępstwie biskupa ordynariusza), urząd ten pełnił jednocześnie z dwoma innymi prezbiterami.

27 kwietnia 1723 roku, w czasie obrad kapituły, które odbyły się w Hadze, Cornelius Steenoven, zgodnie z obowiązującym dotychczas prawem kanonicznym, został wybrany na Arcybiskupa Utrechtu. Kapituła oraz Arcybiskup – elekt zwrócili się do papieża Innocentego XIII z prośbą o zatwierdzenie wyboru – papież jednak nie udzielił żadnej odpowiedzi.

W tym czasie przez Kościół rzymskokatolicki w Europie przetoczyła się dyskusja o roli papieża w wyborze biskupów, o determinacji utrechckich katolików. Zastanawiano się, czy znajdzie się trzech biskupów, którzy konsekrują Steenovena, a może pojawi się choć jeden, który zdecyduje się na ten krok (zgodnie z doktryną zachodniego Kościoła katolickiego, wystarczy jeden ważnie wyświęcony biskup, aby wyświęcić nowego biskupa). Wielu biskupów podziwiało determinację utrechckiego Kościoła, jednak obawiali się popaść w konflikt z Rzymem.

Sytuacja zmieniła się, gdy „w zasięgu” pojawił się biskup Babilonu, Dominique Varlet. Podróżując z Francji do swojej diecezji, zapoznał się z sytuacją Kościoła w Utrechcie i podjął decyzję, że udzieli bierzmowania lokalnym katolikom, czym złamał papieski zakaz. Następnie zdecydował się na udzielenie sakry biskupowi-elektowi, w czym wsparło go wielu biskupów (m.in. biskupi takich miast jak Montpelier, Senez, Auxerre, Bayeux, Pamiers, Macon, Rhodez, Angoulerne, Metz, Troyes i Tourney).

Święcenia biskupie odbyły się 15 października 1724 roku o godz. 6:00, tak aby mogli wziąć w niej udział proboszczowie, którzy później celebrowali sakramenty w swoich parafiach. Sakra, która odbyła się bez zgody biskupa Rzymu, ostatecznie przypieczętowała rozłam w Kościele katolickim w Niderlandach.

Mimo późniejszych prób wyjaśnienia sytuacji oraz pojednania się z Rzymem ze strony kapituły i Arcybiskupa – Rzym ignorował wszelkie próby, konsekracje nazwał „ohydną” i potępił biskupa Varleta.

Wracając do artykułu ze strony Kościoła Starokatolickiego w Holandii, możemy znów zadać sobie pytanie: co świętować w związku z tą rocznicą? Utrechcki teologu uważa, że nie należy świętować podziału Kościoła. Czy jednak należy zignorować tę datę, która dla starokatolików jest tak ważna? Jako starokatolicy (z Unii Utrechckiej Kościołów starokatolickich, jak i poza nią) chcemy podkreślać pozytywne, dobre motywacje decyzji z roku 1723, a jest ich bardzo dużo.

Z pewnością wydarzenia z XVIII wieku wskazują na wagę i rolę duszpasterskiej posługi biskupa, która jest niezbędna do budowania Kościoła. Biskup nie jest „wisienką na torcie” Kościoła, ukoronowaniem lat działalności misyjnej, ale jest jej początkiem, inicjatorem. Wspólnota wierzących ma prawo do bycia Kościołem i posiadania biskupa, następcy Apostołów. Dlatego Kościoły mają prawo do wybierania swoich biskupów. Przywództwo Kościelne istnieje dla Kościoła, dla konkretnej wspólnoty wierzących. Nie wszystko w Kościele zależy od biskupów, ale są oni niezbędni dla zachowania apostolskiego modelu Wspólnoty Jezusa Chrystusa.

Należy też wskazać, że lokalny biskup, wybrany przez lokalną wspólnotę, najlepiej oddaje jej kontekst kulturowy oraz pragnienia a co za tym idzie najlepiej może reprezentować swoją wspólnotę.

Myślę, że wydarzenia konfliktu w Utrechcie mogą być cenną nauką dla Kościołów katolickich w XXI wieku. Realna synodalność, zaangażowanie lokalnych duchownych i świeckich w wybór biskupa, uszanowanie lokalnej wrażliwości, wzajemne rozeznawanie i wsłuchiwanie się oraz rozumienie ponaddiecezjalnych instytucji kościelnych na zasadach subsydiarności (w tym posługiwania biskupa Rzymu czy innych patriarchów) może przyczynić się do przyszłego, realnego zjednoczenia chrześcijan, nie poprzez władzę jednego z biskupów, ale miłość pomiędzy siostrami i braćmi oraz pomiędzy Kościołami lokalnymi, aby zrealizować pragnienie Jezusa, że jego uczniów i uczennice rozpozna się po wzajemnej miłości a niekoniecznie poprzez uznanie władzy jednego czy drugiego papieża, czy patriarchy.