
List pasterski biskupa Tomasza Jordana Puchalskiego
na Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 2025
Kochani, Siostry i Bracia w Chrystusie!
Jako wspólnota Kościoła celebrujemy dziś Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego — święto, które niesie nadzieję, ale jednocześnie konfrontuje nas z wielką odpowiedzialnością i zadaniem.
Minęło czterdzieści dni od Zmartwychwstania Pańskiego. Przez ten czas uczniowie mieli Jezusa blisko — mogli Go zobaczyć, dotknąć, zadawać pytania, chować się za Jego autorytetem, szukać Jego rady. Dziś słyszymy jednak, że „obłok zabrał Go sprzed ich oczu” (Dz 1,9), a On sam zapowiedział: „Moc otrzymacie, gdy Duch Święty zstąpi na was” (Dz 1,8).
To nie tylko wspomnienie wydarzenia z przeszłości. To rzeczywistość, która dotyczy nas wszystkich. Jezus wstępuje do nieba, ale nie opuszcza swojego Kościoła. Obiecuje nam Ducha Świętego — Parakleta, który nie będzie za nas żył, ale będzie nam towarzyszył, przypominał, umacniał i uczył. Jezus przekazuje odpowiedzialność w nasze ręce. Tak, On poucza, ale nie manipuluje. Kocha, ale nie narzuca. Jest obecny, ale nie wyręcza.
To znak wielkiej Bożej miłości i zaufania. Bóg traktuje nas poważnie. Traktuje nas jak dojrzałych. Pozostawia nam wolność. Ale ta wolność nie jest samotnością — jest przestrzenią, w której mamy chwytać się nawzajem za ręce, jako wspólnota, jako siostry i bracia, z Chrystusem pośrodku.
Drogie Siostry, Drodzy Bracia, czy nie przypomina to historii Izraela? Po czterdziestu latach wędrówki na pustyni Izrael wchodzi do Ziemi Obiecanej — ale nie wchodzi w „święty spokój”. Wchodzi w odpowiedzialność, w troskę, w nową rzeczywistość, która nie zawsze będzie łatwa. I podobnie my — po czterdziestu dniach spotkań ze Zmartwychwstałym — stajemy u progu nowego etapu. Nie patrzmy więc jedynie w niebo, jak uczniowie. Aniołowie pytają nas dziś: „Dlaczego stoicie, patrząc w niebo?” (Dz 1,11). Szukając obecności Jezusa patrzmy dookoła siebie i w siebie. Niebo już jest pośród nas, bo pośród nas jest Duch Święty.
Drodzy w Chrystusie, w najbliższych dniach będziemy modlić się o „Moc z wysoka”, będziemy wołać o przyjście Ducha Świętego. Niech to będzie czas modlitwy, ale też pytania: co dziś znaczy być świadkiem Jezusa „aż po krańce ziemi”? Co to znaczy tworzyć wspólnotę wiary, która nie boi się ciemności tego świata ale jest w nim, z wiarą, nadzieją i miłością?
Odpowiedzialność może budzić lęk. Ale Duch Święty nie jest Duchem strachu — jest Duchem miłości, pokoju i przebaczenia. To On w nas przypomina wszystko, czego nauczył nas Jezus. To On daje siłę, by kochać, przebaczać, służyć i być odważnym tam, gdzie jest podział, lęk czy obojętność.
Dlatego dziś, bardziej niż kiedykolwiek, Kościół — my wszyscy — jesteśmy wezwani, by chwycić się nawzajem za ręce. By razem z Jezusem, który jest pośród nas, i z Duchem Świętym, który mieszka w nas, budować wspólnotę pojednania i nadziei. W świecie rozdartym nienawiścią, niepokojem i samotnością, mamy być świadkami tego, że Bóg jest Miłością — cierpliwą, wierną i przebaczającą.
Na czas Nowenny przed Zesłaniem Ducha Świętego z serca Wam błogosławię. Niech Duch Święty prowadzi nas do pełni zaufania i dojrzałości w wierze.
Z błogosławieństwem,
† Tomasz Jordan Puchalski
Biskup Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce